2024-09-05 18:40:46

Białogard. Trwa walka o życie dziecka. Niestety

Dwóch chłopców miało wpaść na siebie na schodach jeden z kamienicy w Białogardzie, u jednego z nich doszło do Nagłego Zatrzymania Krążenia, ratownicy walczą o jego życie. Na miejscu jest Zespół Ratownictwa Medycznego. Przyleciał też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Służby są oszczędne w udzielaniu informacji. Nasze ustalenia są nieoficjalne, a szczegóły zdarzenia nie są znane.

Służby o zdarzeniu

Po godzinie 17 białogardcy policjanci zostali powiadomieni o zdarzeniu z udziałem dzieci, do którego doszło na klatce schodowej w budynku wielorodzinnym. Ze wstępnych ustaleń wynika, że jedno z kilkuletnich dzieci odniosło poważne obrażenia w trakcie zabawy i pomimo podjętej reanimacji zmarło. Obecnie wykonywane są czynności z udziałem prokuratury i policjantów z pionu dochodzeniowo śledczego celem ustalenia szczegółowych okoliczności zdarzenia - przekazała portalowi twojeinfo24.pl , nadkom. Mirosława Rudzińska z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie

Zespół ratownictwa medycznego oraz lotnicze pogotowie ratunkowe zostali zadysponowani do poszkodowanego dziecka, które zderzyło się głową z innym dzieckiem. Na miejscu wezwania znajdował się poszkodowany sześciolatek, w wyniku zdarzenia doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Zespół ratownictwa medycznego podjął czynności resuscytacyjne wraz z lotniczym pogotowiem ratunkowym, niestety dziecka nie udało się uratować - przekazała portalowi twojeinfo24.pl Natalia Dorochowicz z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie

Sekcja zwłok ma wyjaśnić przyczynę śmierci

Spokrewnieni ze sobą chłopcy w wieku 7 i 4 lat byli z opiekunką. Biegli po schodach na górę, wyprzedzili opiekunkę i coś się tam na górze, przed wejściem do mieszkania, wydarzyło. Jak kobieta dotarła do chłopców, starszy chłopiec był nieprzytomny. Wezwano pogotowie, LPR. Chłopiec był długo reanimowany, niestety nieskutecznie. Zmarł – przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie

Prok. Dziadczyk podkreśliła, że informacje pojawiające się w mediach, że siedmiolatek spadł ze schodów, że chłopcy uderzyli się głowami podczas zabawy, są niepotwierdzone. - Nie wiemy, co się stało – zaznaczyła.